Rodzicom i dzieciom (nie wiadomo, komu bardziej) wieczór kojarzy się raczej z końcem zabawy, niż jej początkiem. Warto jednak pamiętać, że funkcjonowanie dziecka do wieku szkolnego opiera się głównie na zabawie – dzięki niej nie tylko relaksuje się, ale także uczy, nabywając nowe umiejętności. Jeśli dziecko spędza większość dnia bawiąc się, trudno przychodzi mu zrozumienie, że wieczorem ta aktywność nagle zostaje odcięta grubą kreską i trzeba posprzątać, zjeść kolację, wykąpać się i iść spać. Tymczasem z zabawą u dzieci jest tak samo, jak z urlopem w przypadku dorosłych – nie chcemy, żeby się skończył i najchętniej przedłużalibyśmy go w nieskończoność, wykorzystując dni zaległe oraz te z przyszłego roku.
Czy wobec tego, gdy dziecko zasypia po godzinie 20, należy kończyć zabawę, gdy zegar wybija 18? Niekoniecznie. Cały rytuał wieczorny, który często rozpoczyna się wielką akcją sprzątania zabawek, sam w sobie może być zbiorem atrakcyjnych dla dzieci czynności, a więc dobrą zabawą! Nawet, gdy lalki, auta, klocki odpoczywają już w pudłach i na półkach, nie oznacza to, że kolejne godziny muszą być nudne, bo należy koniecznie się wyciszać. Dziecko może być zaangażowane w przygotowywanie kolacji (a wszelkie mieszanie składników, krojenie, wałkowanie to wielka frajda dla małych odkrywców), opowiadać historię o fascynujących, morskich przygodach w kąpieli, śpiewać kołysanki, zatańczyć z założoną właśnie piżamką lub urządzić przedsenny teatrzyk cieni. Wszystko to jest zabawą przy okazji, która ma jeszcze jeden plus – angażuje dziecko w codzienne czynności, ucząc ich następstwa zdarzeń.
Jeśli jednak wygibasy, żarty i przygody podczas standardowych czynności do wykonania wieczorem to dla dziecka za mało, można wygospodarować trochę czasu na spokojną, relaksującą zabawę w towarzystwie rodzeństwa, rodziców, a nawet domowych pupili. Po kąpieli, pod kocem można zagrać w różnego typu gry, których rozgrywka toczy się krótko i można zakończyć ją w dowolnej chwili. Dobrym pomysłem byłaby gra typu memos lub puzzle z małą ilością elementów. Można zagrać na czas, można nieco wolniej – ważne, by nie towarzyszyły wam ekrany telewizora, telefonu, komputera, a nawet radio. Zabawa wieczorna to bowiem czas wyciszenia, a także idealny moment, by pobyć razem po całym, często stresującym, dniu. Więź między rodzicem a dzieckiem może wzmocnić zabawa w przytulanie. Możecie przytulać się jak wymyślone, wylosowane zwierzęta, albo powiedzieć sobie coś miłego.
Oczywiście, herbatka dla 45 lalek, przebierane imprezki i tor wyścigowy dla samochodów długości od kuchni do sypialni ODPADAJĄ, jeśli chcemy zobaczyć dziecko w łóżku przed północą. Ale przygotowanie zabawek, czy to lalek czy to aut, do snu jest świetnym pomysłem na zabawę, która nadmiaru bodźców z pewnością nie dostarczy. Ulubiony miś byłby zachwycony, gdyby dzieci przebrały go w piżamkę, wymasowały plecki, zaśpiewały kołysankę, przeczytały bajkę na dobranoc, przykryły kołderką i życzyły kolorowych snów. A gdy już ułożycie misia do snu, możecie położyć się i porozmawiać o tym, jak wyobrażacie sobie kolejny dzień, zadawać sobie różne, nawet bardzo zabawne pytania lub pobawić się w skojarzenia. Jeśli dziecko potrzebuje ruchu – w porządku! Możecie położyć się na dywanie i podnosić ręce i nogi w rytm bardzo spokojnej muzyki. Jeśli macie ochotę zostać pod kocem lub kołdrą, do zabawy możecie wykorzystać swoje dłonie, a konkretnie palce. Wystarczy, że narysujecie na nich miny (wesołe, smutne, zdziwione, zdenerwowane), a paluszki mogą rozmawiać o emocjach i tym, co wydarzyło się w ciągu dnia. Jest to dobry sposób, by porozmawiać o tym, co dziecko cieszy, martwi lub denerwuje. Taka rozmowa pomoże dziecku przynajmniej częściowo oczyścić się z negatywnych emocji i pozytywnie nastawić się do nadchodzącego dnia i nowych wyzwań.
Wieczorne zabawa może okazać się pomocna także w przypadku innego problemu, jakim jest strach przed ciemnością. Świetnie, jeśli macie pod ręką latarkę – taka podstawa wystarczy, żeby ciemność zyskała element magiczny i przestała kojarzyć się tylko z obawą. Z latarką możecie wejść pod namiot z kołdry, włączać ją i wyłączać, za każdym razem wydłużając lekko czas, kiedy panuje ciemność. Dzięki obecności rodzica i latarki oraz atmosferze zabawy, którą zawsze można zakończyć, dziecko czuje się bezpiecznie i zaczyna rozumieć, że mrok to nic złego. Doskonałą propozycją na wieczorną zabawę będzie też teatrzyk cieni, do którego możecie wykorzystać nie tylko ręce, ale także wcześniej wycięte figurki z papieru. Dzięki nieograniczonym możliwościom każdego wieczoru możecie odegrać scenki z innej bajki lub wymyślonej opowieści.
I kto powiedział, że wieczorem nie można się bawić?