Drodzy Rodzice,
zmiana jest nieuniknioną częścią naszego życia, a co za tym idzie, życia naszych dzieci. Bywa, że zmiana oznacza rozpoczęcie czegoś nowego – pójście do przedszkola, narodziny rodzeństwa, wyjazd na wakacje czy poznanie nowego przyjaciela. Innym razem wiąże się ze stratą – jak zgubienie ulubionej zabawki czy rozłąką z rodzicem. Czy wszystkie zmiany są wyzwaniem dla dzieci?
Najtrudniejsze jest to, czego nie znamy
Gdy zmiana wiąże się z powitaniem nowego, zdawać by się mogło, że dziecku będzie towarzyszyć tylko ekscytacja i radość. Nie zawsze tak się dzieje. My, dorośli, również znamy ten stan. Możemy cieszyć się nową pracą, a mimo to stresować się pierwszego dnia. W nowym domu niekiedy dopada nas tęsknota za starym. Adopcja nowego psa może przywołać wspomnienia o tym, którego kiedyś żegnaliśmy.
Dlatego też pamiętaj, że nowe rozdziały w życiu dziecka mogą być słodko-gorzkie, a wszystkie emocje potrzebują przestrzeni, żeby wybrzmieć. Bywa, że w dobrej wierze zaprzeczamy tym trudnym („Nad morzem na pewno ci się spodoba!”, „Przecież w przedszkolu jest tak fajnie!”). Tymczasem dzieci potrzebują usłyszeć od nas, że smutek czy niepokój to naturalne reakcje na zmiany i nie zostaną z nami na zawsze – emocje są jak fale, przychodzą i odchodzą.
Zmianom związanym ze stratą i rozstaniem mogą towarzyszyć bardzo silne emocje. Niektóre dzieci w takich sytuacjach trzymają się opiekuna, nie schodzą mu z kolan, proszą o pomoc przy najdrobniejszych czynnościach lub przeżywają regres do wcześniejszych etapów rozwoju („ubierz mnie”, „nie mogę sam/sama jeść”, „śpij ze mną”). To przejściowy stan, który najczęściej nie trwa długo, a wsparcie dorosłych pomaga go pożegnać i wrócić do samodzielności.
Inne dzieci reagują wybuchami złości, zmiennością nastrojów, silnym płaczem czy rozpoczynaniem kłótni (np. z rodzeństwem). Zauważenie, że te trudne zachowania mogą mieć swoją przyczynę w niedawnej nieobecności rodzica czy żałobie, którą przeżywa nasza rodzina po stracie ukochanej osoby, może być wyzwaniem – dziecko mówi nam, że złości się o niewłaściwy kolor podanego mu kubka, lub w ogóle nie mówi, co się stało. Niekiedy to my musimy nazwać dla niego źródło niepokoju i drażliwości („Tęsknisz za mamą i nie wiesz, kiedy wróci, tak?”), a także zwiększyć ilość czasu, który spędzamy w bliskim, fizycznym kontakcie, by zauważyć, że dziecko się rozluźnia, a złość traci na sile.
Jeśli dziecko otrzymuje wsparcie dorosłych, każda zmiana, nawet ta najtrudniejsza dla naszej rodziny, przynosi nową umiejętność. Maluch dowiaduje się, że może liczyć na naszą miłość i obecność oraz że trudny czas nie trwa wiecznie, a także rozwija strategie kojenia smutku, złości i rozczarowania.
Co może zrobić rodzic, by wesprzeć dziecko?
1. Bądź szczery i mów otwarcie o tym, co Was spotyka.
Dzieci (nawet te, które jeszcze nie mówią) są bacznymi obserwatorami rzeczywistości i bezbłędnie zauważają, że któryś z członków rodziny doświadcza kryzysu. Dlatego nie bój się prostymi słowami mówić, co się stało („Mama się smuci, bo tęskni za babcią. Płacz i przytulanie bardzo jej pomagają, dlatego tak często przytula się do taty”).
Jeśli zatajamy prawdę, ryzykujemy, że dziecko dowie się o czymś przypadkiem, podsłuchując rozmowy dorosłych, lub będzie się czuło jeszcze bardziej niepewnie – w końcu najbliżsi, którym ufa, wydają się nie dostrzegać zagrożenia, które maluch wyłapuje wszystkimi zmysłami.
Odpowiadaj na pytania najprościej, jak potrafisz. Jeśli dziecko pyta o coś, czego jeszcze nie wiesz, powiedz mu o tym („Nie wiem, czy w nowym domu będziesz mieć swój pokój. Jak tylko będę wiedzieć, zaraz ci o tym powiem. To dla ciebie ważne, tak?”).
2. Towarzysz w emocjach.
Wspieranie to przede wszystkim empatyczna obecność: gotowość, by odpowiadać na potrzeby. Być może nie będziesz w stanie wyeliminować lęku przed nowym lub żalu po stracie, ale wciąż możesz o nich słuchać lub być z dzieckiem bez słów, przytulając czy towarzysząc w zabawie. Nie neguj emocji („Nie ma się czego bać”, „O co ci chodzi?”), nie wymyślaj rozwiązań, gdy dziecko nie jest jeszcze gotowe ich szukać, nie oceniaj zachowań dziecka („Dzielni chłopcy nie płaczą”, „Jesteś taką dużą dziewczynką!”).
3. Korzystaj z terapeutycznej mocy zabawy.
Językiem dzieci jest zabawa. Każda zabawa będzie miała terapeutyczne działanie, nawet jeśli nie odnosi się wprost do tego, czego dotyczy zmiana w życiu dziecka. Szczególnie korzystne są intensywne zabawy w kontakcie fizycznym, tzw. siłowanki (podrzucanie, zawijanie jak naleśnik, wyścigi po domu, szczypawki skubiące nogawkę spodni itp.). Niektóre dzieci odgrywają trudną sytuację w zabawie, co pozwala zmierzyć się z emocjami z perspektywy obserwatora. To normalne, choć nie wszystkie dzieci będą miały na to ochotę. Każda okazja do wesołej zabawy będzie pomagała obniżyć napięcie, rozluźnić atmosferę czy nabrać siły, a wspólna aktywność z rodzicem dodatkowo zaspokoi potrzebę bliskości.
4. Zadbaj o równowagę między tym, co stare, i tym, co nowe.
Gdy czekają Was zmiany, pamiętaj, żeby nie mówić tylko o nich. Niektórym dzieciom ogromnie pomaga, gdy oprócz opisywania tego, co się zmieni, podkreśla się to, co pozostanie bez zmian („Pójdziesz do nowego przedszkola, ale nadal będziemy chodzić na stary plac zabaw”, „W nowym domu będziesz mieć swoje łóżko i ukochanego misia”). Jeżeli to możliwe, postaraj się nie kumulować zmian – nie odstawiaj dziecka od piersi, gdy rozpoczyna się żłobek, nie planuj wyprowadzki z łóżka rodziców tuż przed narodzinami młodszego rodzeństwa itp.
5. Użyj wyobraźni.
Fantazja jest świetną strategią odpoczywania od tego, co trudne. Małe dzieci z chęcią przenoszą się do krainy wyobraźni. Możecie latać w kosmos, planować wycieczki pirackim statkiem czy wakacje na plaży, zwłaszcza w trakcie bolesnych zabiegów medycznych czy w oczekiwaniu na coś nieprzyjemnego. Opisujcie dokładnie, co rejestrowałyby Wasze zmysły (np. gorący piasek, szum fal, ciepło promieni słońca). Taką strategię nazywamy wizualizacją.
6. Uprzedzaj o zmianach, których się spodziewacie.
Niektóre dzieci łatwiej przechodzą przez zmiany, o których dowiedziały się wcześniej. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jak wcześnie rozpocząć rozmowy – jeśli poprzednio sprawdziło się u Was wprowadzenie tematu z tygodniowym wyprzedzeniem, trzymajcie się tego. Pamiętaj jednak, że nie jest to warunek konieczny, byście poradzili sobie z emocjami. Przy niezapowiedzianych zmianach można zadbać o dziecko równie dobrze, choć odzyskanie równowagi może zająć więcej czasu.
7. Korzystaj z poprzednich doświadczeń.
Być może obecna sytuacja jest dla Was nowa – ale smutek, złość czy niepokój z pewnością towarzyszyły Wam już wcześniej. Róbcie więcej tego, co zadziałało wtedy: bliskości fizycznej, zabawy, rozmów, gorącego kakao, spacerów po lesie. Nie bój się zapytać starsze dzieci, na co miałyby ochotę i co przyniosłoby im ulgę.
8. Zapewnij dużo fizycznej bliskości.
Przytulanie, mizianie, siedzenie razem na kanapie w czasie wspólnego seansu filmu – to strategie na bliskość, które z pewnością pomogą Wam uporać się ze zmianą. Jeśli dziecko nie ma ochoty na przytulenie w złości czy głębokim smutku, zaproponuj je później. Upewnij się, że wie o Twojej dostępności.
9. Daj czas.
Każdy przechodzi zmiany inaczej. Bywa, że dziecko świetnie radzi sobie w trakcie zmian, a kilka tygodni później przeżywa nagły kryzys. To naturalne. Uzbrój się w cierpliwość: emocje potrzebują czasu, nawet gdy dziecko otrzymuje wsparcie. Długość trwania kryzysu może wynikać z charakteru zmiany i nie zawsze jest dobrą miarą skuteczności Twoich działań.
10. Zadbaj o wsparcie dla siebie.
Twój dobrostan jest podstawą wspierania dzieci. Ty także potrzebujesz więcej łagodności i zrozumienia, zwłaszcza jeśli zmiana dotknęła całą rodzinę. Nie obawiaj się prosić innych dorosłych o pomoc, mówić im wprost, jakiego rodzaju wsparcia teraz Ci trzeba (od jednych wysłuchania, a od innych gorącej zupy, prawda?), oraz korzystać ze sposobów, które sprawdziły się w poprzednich kryzysach. Jeśli emocje są silne, a Ty czujesz przeciążenie, rosnący lęk i pogorszenie samopoczucia, skorzystaj z konsultacji z psychologiem lub psychoterapeutą.
Takiego właśnie wsparcia potrzebują Trefliki, gdy spotykają ich kolejne, mniejsze lub większe, ale zawsze ważne zmiany. Na szczęście mają bliskich, którzy aktywnie i chętnie towarzyszą im w przełomowych momentach, od kłótni z najlepszym kolegą aż po kilkudniowy wyjazd mamy i trudną adaptację w przedszkolu. Czytając opowiadania, dowiecie się, jak bardzo w każdej nowej sytuacji potrzebne i ważne są emocje, których nie można bagatelizować, ukrywać ani oceniać. Najważniejsze jest być razem – wtedy strach przed tym, co nowe, ma trochę mniejsze oczy!